Ślęża i Śnieżnik: w drodze na sudeckie szczyty
Możecie się ze mnie śmiać, ale zdobywanie Ślęży i Śnieżnika wcale nie było takie proste. To znaczy Ślęża nawet całkiem ok, ale na Śnieżnik ledwo wlazłem. Głównym wyzwaniem było ponad dwudziestokilowe nosidło z zawartością w postaci trzyletniej Hhabiówny i zapasu butelek z wodą, kanapkami, bluzami i nie wiem czy jeszcze.… Czytaj dalej »Ślęża i Śnieżnik: w drodze na sudeckie szczyty